sobota, 1 kwietnia 2017

TUSAL 2017 (marzec)

Oj, zapóźniłam się z tusalowym słoiczkiem. W ogóle z internetem nie było mi po drodze ostatnio. Dzisiaj w końcu po nadrobieniu (względnym) zaległości w domu i w zagrodzie zabrałam mój słoiczek-śmietniczek na spacer.
Jak widać pora była już niezbyt wczesna. Młodzież czekała na kąpiel a reszta rodziny dyskretnie przemilczała, co myśli  o kimś, kto wieczorem biega ze słoikiem po sadzie i zdjęcia robi... :D
Pędzę  zajrzeć na Wasze blogi, bo dawno, bardzo dawno mnie tu nie było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz